Napewno pamiętacie pastelowy pokoik Panny J. i nasz znaleziony nie kradziony fotel (jak nie to przypominajki znajdziecie TU i TU). Na tak małej powierzchni trzeba być ostrożnym z dekoracjami, żeby ze słodkiego pokoiku nie zrobić pokoiku małej cyganki, dlatego też dodatki trzeba dobierać ostrożnie i z kolorystycznym wyczuciem.
Z motylkami na ścianie pierwszy raz spotkałam się na targach mother&baby w Warszawie. Urzekł mnie wówczas minimalistyczny pokoik dziecięcy z delikatnymi różowo-błękitnymi dodatkami i pięknymi motylkami nad łóżeczkiem, jedyne co mnie nie urzekło to ich cena (ok 50zł za kilka motylków). Wtedy po raz pierwszy pomyślałam, że wykonanie samemu takich motylków nie może być sztuką. Temat odkładałam i odkładałam, aż pewnego razu wpadłam na wpis My Pink Plam, skąd można było ściągnąć gotowe skrzydła w trzech rozmiarach (>TU<). Ochoczo skorzystałam z tej możliwości i takim oto sposobem mamy swoją motylkową ścianę w Naszym pastelowym królestwie.
Do pracy przystąpiłam pewnego wieczoru o 1.00, więc pracę rozłożyłam sobie na dwa razy. Przy malutkim aktywnym dziecku, pieczeniu bułeczek w między czasie udało mi się skończyć następnego dnia popołudniu :).




Co było mi potrzebne:
- kartka z brystolu,
- ołówek,
- nożyczki,
- taśma dwustronna,
- szablon.





Na koniec pokażę Wam jak prosty zabieg zmienił wygląd Naszego kaloryfera. Wystarczyło zajrzeć do PEPCO i zainwestować całe 2,5zł w jedno serduszko. Kupić takich całe 3 i powiesić w miejscu, w którym będzie zdobiło mieszkanko. Ja wybrałam kaloryfer, bo osobiście ich nie lubię, najchętniej zabudowałabym wszystkie w mieszkaniu. Ostatniego słowa jeszcze nie powiedziałam, więc jest szansa, że to uczynię ;).



7 komentarzy
Super! Strasznie podoba mi się ozdoba kaloryfera – też ich nie znoszę 😛
Pięknie :)) Sama jestem za tym by jeśli tylko się da urządzać wnętrza tanim kosztem. Poza tym co to za sztuka włożyć naście tysięcy w każde pomieszczenie do tego zaprojektowane przez projektanta. Jak się samemu zaprojektuje, wyszuka i wykona niektóre rzeczy to radość jest jeszcze większa :)))
Radość i satysfakcja :), czuję to za każdym razem jak wchodzę do pokoju Panny J. 🙂
Jej jak pięknie, motylki mnie zauroczyły 🙂
Motylki wyglądają rewelacyjnie!
No Martuś Ty jesteś niemożliwa 🙂 ale już wiem kto mi będzie pomagał mieszkanie urządzać 😉
Już się nie mogę doczekać 😀