Mummy zone

„On ma na imię TATA”

posted by Marta M czerwiec 22, 2015 0 komentarzy

Jest takie miejsce na ziemi, w którym mieszka sobie pewna mała dziewczynka, buźkę ma śliczną, oczy piękne, duże, błękitne jak lazurowe morze i błyszczące jak gwiazdy nocą. Mała dziewczynka jest ciekawa świata, lubi się bawić jak większość małych dziewczynek, jest wesoła, zawsze uśmiechnięta.  A to wszystko za sprawą pewnego Pana. Dziewczynce nic nie brakuje, bo ten Ktoś sprawia jej wesołość i jej szczęśliwość.

Dziewczynka od razu wiedziała, że ten Ktoś będzie dla niej najważniejszym Ktosiem na calutkim świecie. Choć jest naprawdę mała, to już dużo widziała i dużo się dowiedziała- przynajmniej ona sama tak uważa…

Mamę poznałam bardzo dawno, jej płacz już też dobrze znałam, pierwszy raz usłyszałam jak ktoś mnie gilgotał takim dużym pilotem po całym ciałku. Wtedy jeszcze tylko nie wiedziałam, że jest Ktoś inny, Ktoś kto na mnie czeka i kto na mój widok może płakać. Choć byłam bardzo zmęczona, bo wiecie ile wysiłku wymagało ode mnie przeciśnięcie się przez ten tunel, na końcu którego było światło? Zobaczyłam Ich wtedy pierwszy raz, oni byli tacy piękni i oboje trzymali się za ręce. Jeszcze wtedy nie wiedziałam czemu płaczą. Wszystko mi powiedzieli dużo później, że to ze szczęścia, że jestem zdrowa i taka piękna. Dobrze, że mi wszystko wyjaśnili, bo z tego wszystkiego bardzo się zmartwiłam, tak że sama zaczęłam głośno płakać. Szybko mnie przytulili zrobiło mi się cieplutko i od razu o wszystkim zapomniałam. Na początku było mi bardzo ciężko, nie miałam siły unosić głowy, na brzuszek też się nie mogłam obrócić. Ale na szczęście, oni zawsze przy mnie byli. Nie musiałam się nawet prosić, zawsze brali mnie na ręce i pomagali jak tylko Ich potrzebowałam. Oboje są bardzo duzi i bardzo piękni, ich oboje pokochałam od pierwszego wejrzenia, zresztą tak samo jak oni mnie. Jeszcze jak siedziałam w tej cieplutkiej wodzie to słyszałam jak szeptali- kocham cię maleństwo. Mama trochę częściej, ale nie będę się na nikogo za to gniewać. Cieszę się jak jesteśmy wszyscy razem, ale bywa tak, że bawimy się osobno.

Najbardziej lubiłam zabawy w przytulanki, wtedy czułam Jego siłę i czułam się najbezpieczniej na calutkim świecie. Nikt nie ma tyle siły co On. On ma na imię TATA, chodź mama jakoś inaczej na niego woła, ale mi imię Tata bardzo się podoba. Mój tata dużo pracuje. Wtedy zawsze za nim tęsknie. Ale cieszę się jak tylko wraca, bo wtedy zawsze się bawimy. Mama trochę się denerwuje, bo woła tatę do stołu, mówi że obiad ciepły, zaraz mu wystygnie, ale on udaje, że nie słyszy, wtedy wiem, że chce jeszcze chwile pobawić się ze swoją księżniczką, bo tak najczęściej nazywa mnie mój tata.

Wiecie na przykład, że jestem Mu wdzięczna za to, że nigdy nie zatkał nosa jak zmieniał mi pieluchę i zawsze smarował dupcie, żeby mnie nie szczypała. A wiem, że mogła szczypać, bo jak byłam z ciocią to ona czasami zapominała o kremiku i wtedy najczęściej płakałam. On zawsze pojawiał się kiedy go potrzebowałam. Zawsze wtedy mówił, że jest wyczulony na mój płacz, nie wiem jak to robił, ale to mi się podobało. Wtedy najczęściej bawił się ze mną, całował moje stópki i gilgotał po brzuszku, zawsze było wesoło i już nic mnie nie bolało.

Tata codziennie wieczorem czyta mi bajeczki. Jak już wszystkie wyczytamy, to wtedy najbardziej lubię jak tata mi opowiada. Tata zna dużo opowieści, to dzięki niemu już tak dużo wiem o życiu. Opowiada mi też o Naszej przyszłości i o jego planach, wtedy najbardziej lubię słuchać o miejscach, w które mnie zabierze. Świat, o którym on opowiada jest bardzo ciekawy. Powiedział, że uchyli mi rąbka tego świata, a nawet podaruje gwiazdkę z nieba. Ale w to nie wiem czy mogę mu wierzyć, bo mama mówi, że gwiazdy są bardzo duże i myślę, że nie zmieszczą się w moim małym pokoju. Tylko też nie wiem tak naprawdę czemu mój pokoik jest mały, skoro z mamą nazywamy go Naszym wielkim królestwem. Ale ja nie wszystko jeszcze rozumiem co dorośli mówią- choć mówią, że kiedyś to zrozumiem.

Możesz również zobaczyć