Z przymrużeniem oka

Zakupy internetowe- TAK czy NIE?

posted by Marta M kwiecień 15, 2015 2 komentarze

Hej dziewczyny, tak sobie siedzę i myślę, że mam dużo argumentów na duże TAK za blogowaniem, że siedzenie czytanie/poprawiania/fotografowanie to super frajda i świetny wypełniacz czasu przy dziecku :). Nie chciałabym pisać tu o wszystkich mocnych stronach tego internetowego świata, bo chciałabym zostawić to sobie na oddzielny wpis. Nie mniej jednak chciałabym poruszyć jeden temat blogowania (osobiście moje największe odkrycie), czyli blogowe polecenia produktów, czy jak kto woli po prostu reklamy.

Okej umówmy się, że jeszcze rok temu ekspert to ze mnie żaden nie był, nie znałam żadnej firmy i nie wiedziałam nic o smoczkach, wózkach, fotelikach i całym tym dzieciaczkowym asortymencie. Pierwszym moim prawdziwym zderzeniem z tym światkiem były targi mother&baby w Warszawie. Ale ja dostałam tam oczopląsu! Jaka ja byłam malutka przy tych wszystkich gadżetach. Czego to te firmy nie miały do zaoferowania swoim klientkom. Zaczynając od super naturalnych kremików do pupci przez wypasione wózki na całych pięknie urządzonych pokoikach kończąc. W tym roku też się muszę wybrać, ale będę już dużo sprytniejsza, a wiecie czemu? Bo z całego tego internetowego szumu informacji ja wybieram blogi! Mamuśki to dobre źródło wiedzy. Albo coś polecają, albo nie, ze wszystkich firm, które się do nich zgłaszają wybierają te, które chcą polecić. Założę się, że żadna z nich nie ryzykowałaby utraty czytelniczek przez złe polecenia, bo to owe czytelniczki dają im możliwość zarabiania/dorabiania na swoim blogu. Wszystko co prezentują przechodzi przez ich ręce, przez ręce ich dzieci, jednocześnie sprawdzając wszystkie bliżej nieokreślone zastosowania jakie ich dzieci znalazły testując bezpieczeństwo i wytrzymałość produktów. One matki i kobiety, które jak nikt czują empatie z każdą  matką i kobietą nie miałyby serca zareklamować u siebie na blogu produktu, który nie spełnia ich oczekiwań i oczekiwań ich dzieci. Najzwyczajniej ich na to nie stać, bo spadek wiarygodności to spadek czytelniczek, a spadek czytelniczek to spadek reklamodawców, a spadek reklamodawców to spadek wynagrodzenia i koło się zamyka.

Stąd też ja blogująca mama, czerpie z tego blogowego źródełka informacje o produktach, które chętnie widziałabym u siebie na półce czy w szafie. No i jak przy szafie jesteśmy to w tej kwestii potrzebuję małej reformacji. Taka trochę tradycjonalistka ze mnie, co to do ręki musi wziąć, materiał poczuć, przymierzyć zanim coś kupi. Zła jestem na siebie, bo nie lubię tych przebieralni i tego ich światła, tych kolejek, tego zatłoczonego centrum handlowego i szukania miejsca do zaparkowania w trzeciej strefie, a już najbardziej to po prostu nie lubię tracić na to wszystko czasu! Zakupy internetowe to idealne rozwiązanie takiej sytuacji siadasz przy komputerze otwierasz okienko, klikasz, zamawiasz, czekasz, przychodzi, przymierzasz, nie podoba się to oddajesz. I można mówić, że wysyłka droga, że jak się oddaje to też się płaci za paczkę, ale podsumowując wszystkie koszty i tak wychodzi taniej. Bo weźmy i się zastanówmy do galerii to trzeba dojechać, jak już wsiadasz w samochód to wybierasz to centrum, w którym mają wszystko w jednym miejscu, samochód na wodę nie jest, swoje pali. Jak już się wybierasz na pół dnia to jest szansa, że zgłodniejesz i wybierasz łatwe rozwiązanie zasilając konto fast fudowego biznesu. Tracąc pieniądze na paliwo i jedzenie nie zapomnijmy, że tracimy to co mamy najcenniejsze- Nasz czas.

Ostatnio natknęłam się na nowy sklep internetowy, który to oferuje dla swoich klientek 15% rabatu na pierwsze zakupy dla każdej, która zapisze się do newslettera (nie jestem w tym ekspertką, ale można się wypisać z newsletter jak się nie będzie podobał, prawda?), do zamówienia powyżej pewnej kwoty (w tym konkretnym wypadku 40 jurasów) darmowa wysyłka i uwaga darmowy zwrot zakupów (wow!), dodatkowo producent na swojej stronie ręczy za jakości i wytrzymałości produktów. Z taką propozycją wyszedł nowy sklep internetowy Original Marines. Zastanawiałam się co jeszcze powinien oferować sklep internetowy, żebym przeszła na tą stronę kupowania. Szczerze mówiąc nie wiem, może mi pomożecie?

Jakie są Wasze ulubione sklepy internetowe? No i jak Wy robicie zakupy, jesteście już po tej wirtualnej stronie shoppingowej :)?

zdj. tła simplelize.com

Możesz również zobaczyć

2 komentarze

Margaret 15 kwietnia 2015 at 10:24

Znam ten sklep bardzo fajny. Ogólnie jeżeli chodzi o zakupy to po chwili analizy w zwykłym sklepie to kupuje tylko żywność a odzież i inne elementy przez internet chyba że zależy mi na czasie lub przy okazji to wtedy stacjonarnie

Odpowiedz
Anet 15 kwietnia 2015 at 10:11

Również jestem ciekawa opinii, dlatego dołączam się do pytania 🙂

Odpowiedz

Skomentuj