Całkiem serio

Moje kochane dzieci chcę żebyście Pamiętali !

posted by Marta M sierpień 3, 2016 1 Komentarz

Idę ulicą, próbuje przyśpieszyć kroku, ale ciężko tak. Jedno dziecko w wózku. Drugie robi dwa kroki w przód trzy w tył, wbiegając na wszystkie możliwe górki, zbierając wszystkie możliwe kamienie. Nigdy jej nie pospieszam, ale tym razem nie chciałam się spóźnić.

Idąc chodnikiem, mijałam ludzi jakby to był zwykły dzień, jakby oni tak jak zawsze z tymi psami i z tymi dzieciakami na rowerach i w wózkach spacerowali sobie jakby nigdy nic. Byłam trochę zła, trochę zawiedziona i rozczarowana. Chciałam do nich wszystkich krzyknąć, jakoś ich zawołać. Zapytać czy Wy nie widzicie, która to godzina się zbliża? Na moim zegarku już prawie 17. A Wy wszyscy jakoś tak pod prąd idziecie. Sama nie mogłam już dłużej tak spokojnie iść.

IMG_4231

Prawie mi się udało. A jak zawyły syreny to stałam z tym dzieckiem na placach co to musiałam do szybszego marszu założyć, z tym drugim malutkim w wózku i przy tej tablicy udało się nam zatrzymać. Czas stanął. Samochody stanęły. Syreny wyły. Tuż obok mnie zatrzymała się para na rowerach, widać że też chcieli zdążyć. Oni też stali. Każdy patrzył gdzieś ślepo przed siebie. Kawałek za nimi była para, młoda para, mocno się tulili, jakby to co się działo było dziś, jakby to się działo tu i teraz. Stałam w bezruchu, zadumana, ze wzrokiem ślepo wbitym w pomnik jakbym oczekiwała od niego, że do mnie przemówi. Ta minuta ciszy to była najbardziej wymowna minuta ciszy jaką udało mi się przeżyć.

Syreny przestały wyć, każdy jakby został spoliczkowany otrząsnął się i wrócił do życia. Poszliśmy dalej. Nie mogłam wziąć wózka ze sobą, sama byłam. Zostawiłam go na dole i sama z tym jednym dzieckiem na ręku, drugim na plech starałam się podejść na mój „Everest”. Sił mi wystarczyło na połowę drogi. Dalej moje dziecko samo dzielnie wdrapało się na szczyt. Kopiec Powstańców to szczególne miejsce. Niesie ze sobą dumę, tajemnicę, mądrość i przede wszystkim szacunek. Szacunek do historii, do tego co się wtedy stało i do ludzi, których nie sposób nazywać mi po prostu ludźmi, to są Bohaterowie, przez duże B!

IMG_4246

Mogłoby się wydawać, że małe te moje dzieci, że niepotrzebnie jeszcze ten cały teatrzyk, że może w domu w ciszy i spokoju można to przeżywać, że jeszcze na te wszystkie nauki przyjdzie czas, że są tak małe, że nic nie będą pamiętały. Ale ja tak bardzo od początku ich życia chcę im wszystko pokazać. Chcę, żeby smakowali historii, żeby mogli otworzyć album ze zdjęciami i spojrzeć, że byli już tam jak jeszcze nic nie rozumieli, jak jeszcze największą atrakcją była zabawa kamieniami. Może mi i nawet kiedyś za to po cichu podziękują, za to że od początku budowałam ich pamięć, za to że po latach będą mogli dyskutować czy to Powstanie było słuszne czy nie i że w końcu oni swoje dzieci też będą tam zabierać.

Moje kochane dzieci, chcę żebyście to wszystko Pamiętali.

IMG_4248IMG_4278IMG_4267IMG_4261IMG_4265IMG_4309

Możesz również zobaczyć

1 Komentarz

Marta Kraszewska 3 sierpnia 2016 at 08:47

I slusznie robisz pokazując dzieciom historię.

Odpowiedz