Całkiem serio

Historia pewnej wspólnej szczoteczki

posted by Marta M październik 13, 2016 0 komentarzy

Otwieram moją pocztę a tam temat wiadomości „propozycja współpracy”, otwieram sobie spokojnie, czytam, no fajnie firma medyczna, budżet na kampanię na pewno jest, pieniądze przypłynął strumieniami tylko muszę odkręcić kurek.

Forma maila tak nie do końca oficjalna, raczej koleżeńska bym powiedziała, żadnych warunków, nic. Żeby bardziej wybadać sprawę to piszę dyskretnie, a warunki to jakie, kiedy i za ile? Z drugiej strony poczułam lekkie zmieszanie. No wiesz żadnych warunków nie mam, ale chętnie poznam Twoje… „Mi zależy na szerzeniu wiedzy, podpowiedzeniu Rodzicom jak ważnym tematem jest higiena jamy ustnej, co z tym dentystą sadystą i dlaczego nie musi być strasznie.Cieszę się niezmiernie że przy okazji mojej pracy mogę rozwijać kampanie edukacyjne. Społeczniara jestem od zawsze, chociaż właściwie to od liceum ;)”

Ahhhhaaaa to napisała do mnie „społeczniara”, która chce robić jakieś interesy. I wiecie co? Zrobię to z wielką przyjemnością, bo mailowanie z Pauliną to była mega przyjemność. Za to uwielbiam „tę robotę”, że odzywa się do mnie dziewczyna, która śmiało pisze „wiesz Marta dla mnie Szczecin nie jest daleko tylko trochę dłużej odespać muszę„, której pasja i chęć zmiany, takiej serio dobrej zmiany jest tak silna, że ja jej wierzę. Wierzę, że jej się uda, że przez kolejne dwa lata odwiedzi kolejnych 300 gabinetów i wzbogaci swoją listę o kolejnych co najmniej 50!

Mogłabym teraz opowiadać Wam jak ważne jest mycie zębów, zagrozić palcem, wrzucić kilka dziecięcych „uśmiechów” i zapytać czy chcecie, żeby tak wyglądał uśmiech waszego dziecka. Ale ten przekaz zupełnie by nie trafił. Nikt by nawet nie doczytał do końca. Dlatego dalej dzięki uprzejmości Pauliny przekażę Wam fragment Naszej korespondencji i historię pewnej wspólnej szczoteczki. Miałam wstawić tylko fragment maila, ale myślę, że w pojedynkę nie przekazałabym tego na czym nam zależy.

Marta,

Spełniam się robiąc coś dla innychSpołeczniara zaczynała od WOŚP potem kilka lat dom spokojnej starości teraz zabawy z przedszkolakami i żłobkowiczami kilka domów dziecka z pogadankami dotyczącymi higieny.  I tak czuję, że to wszystko to kropla w morzu, powinnam więcej. 

Moim zadaniem w pracy jest promocja produktów do higieny jamy ustnej marki brushbaby.

Mając duże możliwości w ramach pracy, wymyśliłam sobie, że mogę zrobić coś dobrego dla innych (nikt mi za to nie płaci).

Sama jestem dzieckiem 50 letniej kobiety z bezzębiem (panicznie bojącej się stomatologa) nie dbającej o zęby swoich dzieci – dziś ja płacę za to cenę w moim uśmiechu masz wszystko: implant koronka kanałówki i pełno wypełnień. Dopiero jak zaczęłam sama zarabiać i być świadoma zrobiłam porządek w swojej buzi. Jak tylko zostałam mamą od razu chciałam moje maluchy uchronić, ale 10 lat temu nie wiedziałam, że trzeba przemywać wały dziąsłowe. Że pierwsza wizyta = pierwszy ząbek. Że nie wolno przepajać dziecko glukozą, że po inhalacji trzeba przepłukać wodą buźkę, a najlepiej to umyć zęby, język i policzki itd. Na szczęście moje dzieci nie miały większych problemów z ząbkami. Dopóki nie trafiłyśmy na pewną Panią stomatolog, która doprowadziła do małej traumy u mojej córki. Zabolał ja ząbek, szóstka. Poszłyśmy do pierwszego lepszego lekarza bo nasz był na urlopie. Pani z wieloma trudnościami zrobiła ząbek, Oliwia nie otwiera szeroko buzi (ma zbyt mały otwór – małe usta). Pół roku później moja córka budzi się z płaczem z dużym bólem tego ząbka. Miała źle oczyszczony ząb i nie w pełni zamknięty. Doszło do zapalenia miazgi i trzeba było leczyć ząb kanałowo. Dla 9 latki kanałówka to koszmar. Tym bardziej, gdy okazało się, że kanały są mocno zakrzywione.

Chcę tylko powiedzieć, że trafienie do dobrego stomatologa to niezwykła sztuka. Jedni mogą mieć szczęście i trafić od razu, ale jest też wielu Rodziców którzy ze swoim dzieckiem chodzą od jednego lekarza do drugiego i nikt im nie może pomóc. Lekarze do których trafiają na koniec nazywają takie dzieci spadami (żaden inny lekarz nie chciał ich leczyć) bo trudny przypadek, bo dziecko nie współpracujące itd.

Biorąc na siebie szukanie takich lekarzy wiedziałam, że nie będzie łatwo, zanim wpisałam pierwszy na listę Gabinetów Przyjaznych odwiedziłam ponad 20 lekarzy. Lekarzy leczących dzieci, ale nie chętnie. Lekarzy dla których mały Pacjent to małe pieniądze, to więcej pracy, większa odpowiedzialność, cierpliwość itd. Trafiłam też do fabryk pieniędzy gdzie dobro dziecka było na końcu, ale ociekające bajkami gabinety miłe były tylko w chwili zapisywania na wizytę.

2 lata pracy pokazały mi, jak wielu jest lekarzy bez powołania i że są jeszcze perełki o których warto mówić

Polskiej Akademii Stomatologii Dziecięcej są lekarze pozytywnie nakręceni, to dzięki nim powstał poradnik dla Rodziców. Mogłam zrobić ulotkę produktową, ale zrobiłam poradnik dla Rodzica czekającego w poczekalni, aby mógł przeczytać kilka zdań. Co ile wymieniać szczoteczkę do zębów, ile pasty nakładać, kiedy myć zęby i wiele innych porad…

Pamiętam jak kiedyś jechałam z mężem na weekend do Zakopanego. Tak wyluzować, ale usłyszałam od znajomych lekarzy że w Rabce Zdrój jest młodziutka Pani Doktor która czaruje dzieci podczas leczenia. Zboczyliśmy trochę z drogi i ją odwiedziłam. Kobieta serce na dłoni, na zawsze pozostanie mi w pamięci historyjka jaką mi opowiedziała o świadomości Polaków.

Przeprowadzała w szkole fluoryzację. Każde dziecko miało przynieść do szkoły szczoteczkę do zębów. Mała klasa na wsi. Jedna dziewczynka nie przyniosła szczoteczki, oczywiście otrzymała ją od lekarki, nie mniej jednak Doktor zapytała ja dlaczego nie wzięła szczoteczki. Liczyła na odpowiedź zapomniałam, rano myłam zęby i ją zapodziałam cokolwiek tylko nie to: Tata pojechał w delegację i zabrał naszą szczoteczkę. JEDNA SZCZOTECZKA NA CAŁĄ RODZINĘ.

Myślałam że to przekolorowana historia, ale zostałam zapewniona, że ani trochę. Ale teraz uwaga, przysyłają nam czasami Pacjenci szczoteczki na gwarancję, że coś w nich nie działa. Gdybyś zobaczyła główki tych szczoteczek to byś zwymiotowała, to miotełki z wychodzącym włosiem. Mi nie mieści się to w głowie, a ludzie nie zwracają na to uwagi, nie wiedzą, są zbyt pochłonięci innym temat. Naprawdę nie wiem. Chcę to zmienić! Utopijne? Może! Dla mnie sukcesem już jest te kilkadziesiąt dzieciaków i ich Rodziców do których dotarł mój przekaz.”

 

Paulina ma tylko JEDEN cel. Wygonić rodziców do stomatologów. Ale hola hola nie tak od razu. Najpierw zobaczcie na jej stronie www.jakzachecic.pl gdzie są gabinety przyjazne dzieciom, jakby tego było mało zajrzyjcie na ich facebook’a. Rozumiecie, że ta kobieta sama zwiedziła w 2 lata ponad 300 gabinetów i wybrała z nich 50 takich, które z czystym sumieniem może polecić. To wszystko robiła w ramach swojej pracy i często po godzinach zbaczając z drogi, wracając później do domu. Nie dostawała za to ekstra wynagrodzenia- to jej dobra wola. Ot tak po prostu zrobiła prezent społeczeństwu i pokazała palcem gdzie można spokojnie udać się z dzieckiem do dentystysadysty– jak to ona pisze. Poza tym ta strona to jakieś genialne kompendium wiedzy na temat dbania o higienę jamy ustnej dziecka. Paulina sama stworzyła poradnik dla rodziców, znajdziesz tam wszystko co powinnaś wiedzieć o higienie jamy ustnej, ale też o tym jak przygotować dziecko do tej pierwszej wizyty u stomatologa, dlaczego warto się przyłożyć do wyboru gabinetu i jakich słów nie używać przy dziecku u dentysty przed i po wizycie.

Nie chcę, żeby ten wpis dalej brzmiał jak poradnik, ale chciałabym bardzo, żebyś na chwilkę drogi rodzicu zatrzymał się i zrobił sobie rachunek sumienia jak bardzo dbasz o ząbki swojego malucha. Przyznam się, że moje dziecko ma już 2 lata, a ja jeszcze ani razu nie byłam z nim u stomatologa, ale właśnie dzięki Paulinie zrobię to!

Zależy nam bardzo na tym, żeby jak najwięcej osób dowiedziało się o tej kampanii, tej dziewczyny, która nic od nikogo nie chce, która zrobiła Ci prezent i stworzyła mapę punktów stomatologicznych, do których możesz spokojnie wybrać się z dzieckiem. Dlatego drogi rodzicu pomóż nam i udostępnij ten tekst. Mała złota „f” tuż pod postem czeka, aż ją klikniesz. Nie wahaj się ! Uświadom kolejnych rodziców.

img_6092

Możesz również zobaczyć

Skomentuj